Najgorsze kierunki? Politologia, socjologia, ekonomia… podpowiadamy jak zostać dyplomowanym bezrobotnym
Na razie inwestuje w siebie. Nicola Foldyna, studentka ekonomii zastosowała prosty wzór. Do studiowania dodała praktyki. Z jej rachunku prawdopodobieństwa wynika, że pracę znajdzie zaraz po obronie. -Takie praktyki są ważne dla naszego rozwoju ponieważ na pewno pomagają pozwalają w przyszłości nam wybrać, co dokładnie chcemy robić, rozwijają nas – podkreśla Nicola Foldyna, studentka ekonomii, WSB w Chorzowie. Teraz wybierając ekonomię studenci mogą się mocno przeliczyć. Tylko w ostatnim półroczu do urzędów pracy zgłosiło się ponad osiem tysięcy absolwentów tego kierunku. -My w WSB w Chorzowie kierunek ekonomia powoli wygaszamy, bo popyt studentów na ten kierunek się zmniejszył, ale zwiększył się popyt np. na kierunek zarządzanie – mówi dr Krzysztof Koj z WSB w Chorzowie. Młodzi ludzie pomimo niepokojących informacji z rynku pracy nadal najchętniej wybierają kierunki humanistyczne. Christian Jaworski marzy o karierze polityka. Dlatego student drugiego roku politologii odbył już praktyki u jednego z posłów. Jak mówi, samo studiowanie wymarzonej pracy na pewno mu nie zapewni. -Po ukończenie tego kierunku jeśli ma się pomysł na swoje życie, na swoją karierę zawodową, to można zostać nie tylko jak to sugeruje nazwa jakimś działaczem politycznym czy coś więcej mieć wspólnego z polityką, ale mieć szeroki zakres tych nauk humanistycznych – mówi Christian Jaworski, student politologii, Uniwersytet Śląski.
Niestety, coraz więcej jego kolegów zamiast wymarzonej pracy rejestruje się w urzędzie pracy. W ostatnich sześciu miesiącach w kolejkach ustawiło się prawie dwa i pół tysiąca politologów, tysiąc osiemset socjologów oraz ponad siedem tysięcy pedagogów. Tylko w ubiegłym roku w województwie śląskim zarejestrowało się blisko osiem tysięcy bezrobotnych absolwentów. -Potrzeba nam przede wszystkim rzemieślników, pracowników, którzy mają konkretne kwalifikacje, a nie osób konieczne z wyższym wykształceniem, także sytuacja nie jest zbyt dobra – mówi Grzegorz Sikorski, dyrektor WUP w Katowicach. Uczelnie odpowiadają, że swoją ofertę dopasowują do potrzeb rynku. -Oczywiście widzimy spadek zainteresowania kandydatów w porównaniu np. z tym co było 5, 10 lat temu. Natomiast te kierunki cieszą się sporym zainteresowaniem – mówi Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego. Dlatego z danymi urzędów pracy tu się nie zgadzają. Uniwersytet Śląski prowadzi własne badania z których wynika zupełnie co innego. -Około 85% absolwentów m.in politologii czy też socjologii znajduje zatrudnienie w krótkim okresie po ukończeniu studiów – dodaje Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego.
Zdaniem ekspertów uczelnie mają wręcz obowiązek korzystania z danych rynku pracy. Powinny też w większym stopniu zwracać uwagę na nowe wyzwania gospodarki. -Tworzą się miejsca pracy w różnych sferach i w różnych obszarach i jeżeli nie zostanie zachowana równowaga, pewien umiar to mamy sytuację jak obecnie, że niektóre kierunki są nadproduktywne, nadmiar absolwentów, natomiast w innych obszarach jest deficyt – podkreśla Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. rynku pracy. Niektóre uczelnie w ogóle się tym nie przejmują. Dodatkowy student to w końcu dodatkowe pieniądze. Absolwentom na pamiątkę pozostaje dyplom oraz sporo nowych wyzwań na rynku pracy.
jak sie tak zastanawiam to chyba wybiorę wyższą szkołę bezpieczeństwa, kumpela tam studiuje i jest zadowolona