Na dwie godziny odeszły od łóżek. Pielęgniarki i położne zorganizowały protest w Katowicach
Pielęgniarki i położne dają czerwone kartki rządzącym i protestują w całym kraju. Dzisiaj personel z 40 szpitali w Polsce na dwie godziny odszedł od łóżek, organizowane były pikiety. Jedna z nich przed katowickim Spodkiem. Pielęgniarki i położne domagają się między innymi poprawienia warunków pracy.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
– Fatalne. Braki kadrowe, nie ma komu pracować, pracujemy na dwa, trzy, cztery etaty, po 36 godzin – mówi Karina Żurawska, uczestniczka protestu.
– Koleżanki żeby dostać dodatek za pracę COVID-ową muszą przedstawić „siedem tysięcy” zaświadczeń, że faktycznie coś takiego miało miejsce. Poza tym ciągły brak personelu, nas jest po prostu mniej. Jeszcze zaczyna się teraz okres urlopowy, więc wiadomo… Pielęgniarki też chorują, tak jak każdy inny człowiek, więc nie ukrywam, że jest tragicznie – mówi Mariola, uczestniczka protestu.
Tragicznie, zdaniem protestujących jest też z wynagrodzeniami. Obecnie pielęgniarka, która rozpoczyna pracę otrzymuje „na start” od 2800 do 3200u zł na rękę.
– My mówimy, że pielęgniarka wchodząca do systemu ochrony zdrowia w Polsce powinna zarabiać jedną średnią krajową, żeby absolwenci naszych uniwersytetów medycznych nie wyjeżdżali za granicę. Bo zapotrzebowanie społeczeństwa w usługi pielęgniarskie jest ogromne, po prostu starzejemy się na starym kontynencie jako społeczeństwo i dotyczy to również Polski – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP.
Pielęgniarki i położne domagają się również promowania podejmowania zatrudnienia w Polsce i zwiększenia zainteresowania kształceniem w zawodach medycznych. Protesty w całym kraju rozpoczęły się o godzinie 11 i trwały do godziny 13.
autor: Paweł Jędrusik
Śląskie: 17-latek wszedł na słup energetyczny. Zginął porażony prądem
Porsche Carrera a nawet rzadki Morgan! Zobaczcie co i za ile sprzedają śląscy celnicy