reklama
SportWiadomość dnia

2 etap Tour de Pologne: Matteo Pelucchi wygrywa w Dąbrowie Górniczej. Kwiatkowski utknął w kraksie [WIDEO]

Policjanci ze śląskiej drogówki od rana mieli pełne ręce roboty. Praktycznie cały częstochowski garnizon postawiony został na nogi, policjanci nie ścigali jednak groźnych przestępców, a zaangażowani zostali do zabezpieczenia kolarskiego peletonu Tour de Pologne 2015 na 2 etapie Częstochowa – Dąbrowa Górnicza. -To jest służba ponad 110 policjantów, służb organizatora, służb porządkowych, którzy zabezpieczać będą skrzyżowania i wszystkie wejścia na teren przejazdu wyścigu – mówi podinsp. Joanna Lazar, KMP w Częstochowie. I choć Częstochowa na mapę Tour de Pologne wraca po czteroletniej przerwie, mundurowi na takie wyzwania są tu bardzo dobrze przygotowani. -Mają doświadczenia w zabezpieczeniu nie tylko wielotysięcznych przejazdów czy przejść pielgrzymek, ale także doskonale poradzą sobie i tej trudnej logistycznej sytuacji – dodaje podinsp. Joanna Lazar, KMP w Częstochowie.

 

 

reklama

Zamknięta dla ruchu kołowego została część śródmieścia. Ci, którzy nie uciekli z centrum przed kolarzami niestety postali w korkach. Oni mieli zdecydowanie łatwiej – kolarzom poza upałem na trasie nikt dziś nie przeszkadzał. No chyba że za kłopot uznać tłumy fanów. -Mam drugi urlopu dzisiaj, akurat tak się złożyło, obserwuję sprawę i przyjechaliśmy dzisiaj na start – mówi jeden z kibiców. -Jestem fanem Giro, Tour de France no i teraz Tour de Pologne, oprócz tego że jest duża rywalizacja to jeszcze można po prostu przybliżyć dany kraj – mówi inny z kibiców. Dziś (3.08) akurat jurajskie krajobrazy w okolicy Myszkowa i Siewierza oraz Zagłębie Dąbrowskie. To przez te tereny przejechał barwny peleton. W Dąbrowie Górniczej przed metą na kolarzy czekało jeszcze pięć 10-kilometrowych pętli. Etap zdecydowanie dla sprinterów. -Jest płaski, będzie bardzo szybki i będziemy starać się jakoś to wykorzystać na swoją korzyść jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani. Jesteśmy bardzo dobrze zgrani z chłopakami – podkreśla Kamil Zieliński, kolarz reprezentacji Polski. Ale biało-czerwoni w tym gronie są na razie na dorobku. Prym w peletonie wiodą liderzy grup zawodowych. –Czułem się bardzo pewnie przed przyjazdem do Polski, dużo trenowałem jeżdżąc za motocyklem, starałem się przygotować do tego najlepiej jak mogłem – mówi Marcel Kittel, lider Tour de Pologne, Team Giant-Alpecin.

 

Takie nietypowe metody sprawdzają się potem na ostrych finiszach. Tu łatwo o kraksę i czasową stratę. -Mogę tylko myśleć pozytywnie, jak będę się czuł na następnych etapach, bo dzisiaj kibice naprawdę dostarczali mi mnóstwo sił i w końcówce mogłem nie stracić tak cennych sekund, które ważne są w klasyfikacji generalnej – mówi Michał Kwiatkowski, kolarski mistrz świata. Dlatego tak ważna na całej trasie jest praca zespołowa. Ta powinna zaprocentować przede wszystkim w górach. Pierwsza okazja już pojutrze, wtedy etap z Jaworzna do Nowego Sącza. -Po pierwsze to jest jeden z najdłuższych etapów wyścigu, 220 km, po drugie już zaczynają się górki, i to dosyć poważne miejscami. Myślę, że tam już wyłoni się ta czołówka, która będzie walczyła o końcowe zwycięstwo – mówi Lech Piasecki, dyrektor sportowy Tour de Pologne. Ale najpierw na kolejną próbę nerwów zostaną wystawieni nie tylko najlepsi w kolarskim peletonie sprinterzy, ale także kierowcy ze stolicy Górnego Śląska. Jutro (4.08) Tour de Pologne dojedzie do Katowic.<.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button