6-latka z Będzina marzy, żeby normalnie chodzić. Mówi o sobie „grzeczność” i dzielnie walczy z bólem i chorobą! [WIDEO]
O sobie mówi, że na drugie imię ma grzeczność. 6-letnia Kasia z Będzina w życiu radzi sobie jak może, chociaż jej możliwości są ograniczone przez chorobę. Dlatego ma jedno marzenie…
Jak być wójtem, ale na wiecu już nim nie być? Sprawdź w TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
-Jakie jest Twoje największe marzenie? -Chodzić bez ortez. -Czemu akurat takie jest Twoje marzenie? -Bo nie lubię chodzić… -A co robią dziewczynki w przedszkolu? Jak siadają w kole? -Nóżki na kokardkę. -I Ty też byś chciała tak nóżki złożyć? -Tak – mówi Kasia Kośmider, która choruje na dysplazję diastroficzną.
Marzenia póki co to niewykonalne. Kasia choruje na dysplazję diastroficzną. Jej rodzice o schorzeniu dowiedzieli się dopiero, gdy dziewczynka przyszła na świat. Choroba sprawia, że rozwój chrząstek i kości jest zaburzony, co zniekształca stawy i powoduje, że Kasia ma problemy z poruszaniem się. Dziewczynka przeszła już osiem operacji. Aby bawić się i chodzić 6-lata musi mieć zapewnioną ciągła rehabilitację.
-Kasia jest dzieckiem jak zapewne państwo będą mieli okazję zauważyć rozmawiając z nią, bardzo pogodnym. Bardzo dobrze reaguje na ćwiczenia. Ma swoje czasem humory, jak każdy człowiek nawet dorosły, może być ćwiczeniami znużona bo ćwiczy cztery razy w tygodniu po półtorej godziny. Natomiast jako człowiek młody – daje radę – mówi Krzysztof Laska, fizjoterapeuta.
Rodzina stara się jak może, by ułatwić Kasi każdy krok w dorosłość. Do tego jednak niezbędne są kolejne operacje. A to wiąże się ze znacznymi kosztami. Na koncie dziewczynki jest już 450 tysięcy złotych. Na zebranie 150u tysięcy złotych mają czas do końca sierpnia. Rodzina wymyśliła akcję słodkie pomaganie – bliscy przygotowują dżemy i soki, które można nabyć w lokalnych piekarniach.
-Ta moja nadzieja i ten mój optymizm, że ludzie pomogą pomogły mi przetrwać, bo to będzie już dziewiąta operacja. My wydaliśmy już na Kasię prawie 800 tysięcy. Co roku nowe ortezy to 15 tysięcy euro. Każda operacja to są koszty w Niemczech 100 – 150 tysięcy. Zawsze się udawało i teraz wierzę w ludzi i wierzę w ich dobre serca – mówi Zdzisława Kilarska – Kośmider, mama Kasi.
W trakcie dziewiątej operacji zostaną zoperowane kolana Kasi. Dzięki temu dziewczynka nie będzie musiała już korzystać z ortez.
Dołożyć się może każdy. Wystarczy odnaleźć konto Kasi na portalu fundacji Mam Serce lub po prostu wpłacić środki na numer konta 26 1160 2202 0000 0001 6899 7325 z dopiskiem Kasia Kośmider.
autor: Sandra Hajduk
3 osoby utonęły jednego dnia w Nakło-Chechło. Czy do tej tragedii musiało dojść? [WIDEO]