reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

Kolejne podejście metropolii do spalarni

reklama

Kolejne podejście metropolii do spalarni. Dzisiaj znowu rozpoczyna się proces, z którego już raz nic nie wyszło.

– Przewidujemy, że przestrzeni jest na od 3 do 6 takich instalacji. Chcemy podejść do tego po ekspercku. Rozpocząć ten dialog, rozmowy – mówi Henryk Borczyk wiceprzewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii

Na razie temat spalarni opadów opiera się głównie na rozmowach. Już raz było blisko rozpoczęcia konkretniejszych kroków, ale wojewoda zablokował możliwość powołania przez metropolię spółki celowej, która miała się zająć budową. Teraz Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zmienia strategię. Dzisiaj przegłosowano uchwałę w tej sprawie.

Zgodnie z nią 26 gmin utworzy grupę zakupową, której celem będzie przygotowanie do budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów. Gminy dostaną na to pieniądze.

reklama

– Jako lider podregionu bytomskiego mamy porozumienie ze wszystkimi gminami i teraz będziemy nad tym pracować. Czy to będzie Bytom, czy nie? Myślę, że jeszcze chwila jest na to potrzebna. Pieniądze, które zostały uchwalone będą stanowiły wkład do dokumentacji, analiz i decyzji środowiskowych – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

Choć o potrzebie budowy spalarni odpadów w metropolii mówi się od dawna, to temat nie jest łatwy, bo gdy tylko się pojawia, od razu wzbudza sprzeciw mieszkańców. Prezydent Rudy Śląskiej nie zagłosował za wsparciem grupy zakupowej, bo miasto nie bierze w tym udziału.

– Trzeba rozmawiać z mieszkańcami, trzeba mieć wszystkie decyzje. W tym te środowiskowe, w których proces konsultacji społecznych jest szeroko posunięty. Jeżeli chcemy być wiarygodni w stosunku do Unii Europejskiej i ograniczać ten strumień odpadów, który idzie na wysypiska – mówi Michał Pierończyk, prezydent Rudy Śląskiej.

Coraz więcej odpadów musi trafiać do recyklingu. W przeciwnym wypadku Unia będzie karała Polskę, a rząd może obciążyć gminy. Co za tym idzie, miasta będą podnosić opłaty za wywóz śmieci, żeby zrekompensować straty związane z karami.

– Za zeszły rok obowiązywał poziom 25% odpadów przekazanych do recyklingu, a w tym roku jest już 35% i z roku na rok ta wysokość będzie rosnąć. Jest to zatrważające dla nas – mówi Robert Potucha, wiceprezes MPGK Katowice.

Mimo wszystko największe gminy jak Katowice czy Sosnowiec do współpracy przy metropolitalnym projekcie nie przystąpiły.

Albo jedna wielka spalarnia odpadów, czyli ekologiczna elektrociepłownia. Albo, czego chyba jesteśmy większymi zwolennikami w Sosnowcu, budowa małych, wykorzystując obecnie działające elektrociepłownie, które muszą pracować nad tym, żeby nie płacić kar za emisję – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Po przegłosowaniu uchwały, metropolia ma w końcu przejść do dalszych działań.

„Układamy tę grupę zakupową i wybieramy ekspertów, którzy określą nie tylko lokalizację, ale również technologię, ilość i jakie instalacje” – dodaje Borczyk.

Te mniejsze metropolitalne instalacje powinny mieć moc od ok. 25 do 60 tys. ton odpadów. Najwcześniej konkrety dotyczące ich ewentualnej lokalizacji mają być znane w 2025 roku.

Autor: Łukasz Kądziołka

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button