reklama
REKLAMA
Kategorie

Lubią kurz, spaliny i rozwalanie aut! Wrak Race Silesia ponowni w Gliwicach [WIDEO]

reklama

Kurz, błoto i adrenalina – dodajmy jeszcze do tego warkot silników i przepis na udaną niedzielę jak znalazł. Dziś w Gliwicach odbyła się kolejna edycja Wrak Race Silesia, czyli wyścigu wraków. W zawodach mógł wziąć udział każdy kto miał ukończone 18 lat i posiadał samochód o wartości do 1000 zł. Wydarzenie jest na tyle widowiskowe, że przyciąga wielu pasjonatów motoryzacji i nie tylko.

 

 

Zobaczcie, jak prezydent wnerwił „madki bombelków” na fejsie! TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!

reklama

– Dużo fajnej energii, takie pozytywnej, zakręceni ludzie tak weseli widać mówi Ireneusz, kibic.Kiedyś tak się przymierzam do tego, żeby wystartować, się przejechać i poczuć tę adrenalinę – dodaje Mariusz Głowacki, kibic.

Zawodnicy w określonym czasie muszą przejechać wyznaczoną przez organizatorów pętlę i przede wszystkim dojechać wrakiem do mety. Liczy się również liczba wykonanych okrążeń, co w wypadku aut w takim stanie technicznym jest nie lada wyzwaniem. Ciekawy wygląd wraków to efekt kreatywności uczestników, jednak czasami jeździ się tym co dosłownie było pod ręką.

Dziś w Gliwicach odbyła się kolejna edycja Wrak Race Silesia, czyli wyścigu wraków. W zawodach mógł wziąć udział każdy kto miał ukończone 18 lat i posiadał samochód o wartości do 1000 zł
Dziś w Gliwicach odbyła się kolejna edycja Wrak Race Silesia, czyli wyścigu wraków. W zawodach mógł wziąć udział każdy kto miał ukończone 18 lat i posiadał samochód o wartości do 1000 zł

-Najzwyklej w świecie czas nie pozwolił, tylko tyle, że wybebeszyłem go w środku, jakieś tam płyny eksploatacyjne pouzupełniałem, i wszystko w temacie – mówi Mateusz Będkowski, uczestnik Wrak Race Silesia.

Po wyścigu często zdarza się, że auto nadaje się jedynie na złom. Szczególnie gdy straci koło, większość elementów karoserii lub silnik.

-Świetny samochód był ale na początku, tutaj jak Państwo widzą, uszczelka chyba pod głowicą czy coś innego, koło straciłem, ale zabawa przednia – mówi Krystian Kubat, uczestnik Wrak Race Silesia.

Organizatorzy zapewniają złomowanie samochodów, gdyż jak opowiadają rzadko zdarza się by ktoś autem, którym na Wrak Race przyjechał mógł spokojnie wrócić do domu. Co ważne plany organizatorów pokrzyżowała pandemia koronawirusa – wyścigi wraków to impreza cykliczna, która odbywa się kilka razy do roku – nawet w trakcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, teraz edycji było mniej. Dla pasjonatów to prawdziwe święto i dobra zabawa.

-Tutaj jest taka impreza rodzinna, my tutaj też mamy jakieś tam koła fortuny, fundacje charytatywne, jakieś tam zbiórki – no i dzieci lubią takie rzeczy. Także sobie stoją w bezpiecznym miejscu, jest catering, można spędzić cały dzień – mówi Marcin Krukowski, organizator Wrak Race Silesia.

Nagrody za pierwsze trzy miejsca nie są wysokie, jednak impreza posiada klasyfikację roczną i jak mówią organizatorzy – wtedy za zajęcie pierwszego miejsca można kupić przynajmniej trzy takie wraki…

 

autor: Bartosz Bednarczuk

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Turysta z Pyrzowic do Tunezji nie poleciał bo zażartował, ale nikt się nie zaśmiał

Walkę o 9,5 miliona złotych dla chorej na SMA Oliwki wsparli motocykliści [WIDEO]

Na rowerze pod prąd. Mężczyzna w ciężkim stanie przetransportowany do szpitala

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button