reklama
Kategorie

Napadli na sąsiada. Ukradli mu pieniądze i psa, bo ten spodobał się córce jednego z nich

reklama

44-latek napadł na swojego sąsiada, gdy ten wyszedł z psem na spacer. Mężczyzna kilkukrotnie uderzył pokrzywdzonego w twarz, po czym okradł go z pieniędzy. Sprawca okazał się być recydywistą. Usłyszał zarzuty i trafił do tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Wcześniej zatrzymany przez policjantów z „dwójki” został kompan 44-latka, który ukradł psa pokrzywdzonemu, bo ten spodobał się córce mężczyzny.

 

Kryminalna rozrywka w TVS! „Napisała: Morderstwo” od wtorku do czwartku o 21.25

Do zdarzenia doszło w połowie grudnia przy ulicy Lwowskiej w Lublinie. Jeden z mieszkańców bloku, został zaatakowany przez znanych mu z widzenia mężczyzn. Sprawcy wykorzystali fakt, że pokrzywdzony był pod wpływem alkoholu. Jeden z mężczyzn w zdecydowany sposób zaatakował mieszkańca Lublina, kilkukrotnie uderzając go w twarz. Gdy uderzenia zamroczyły 48-latka sprawca przeszukał mu saszetkę, z której ukradł pieniądze w kwocie 550 złotych. Drugi ze sprawców wykorzystał okazję i ukradł psa pokrzywdzonemu, bo ten podobał się już wcześniej córce.

reklama

Nad sprawą pracowali kryminalni z II komisariatu. Funkcjonariusze ustalili dane sprawców. Pierwszy z nich został zatrzymany kilka dni po zdarzeniu. 33-latek usłyszał zarzuty kradzieży zuchwałej i trafił do tymczasowego aresztu. Pies został odzyskany i trafił do właściciela. Z kolei 44-letni sprawca rozboju został zatrzymany przedwczoraj. Mężczyzna usłyszał zarzuty rozboju w warunkach recydywy. Na wniosek śledczych trafił do tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.

Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia. W recydywie może zostać dodatkowo zaostrzona.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Nokaut na skoczni, a nawet na czterech! Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni!

Osiedla przy Parku Śląskim nie będzie? Uchwałę chorzowskich radnych unieważnił wojewoda

W Katowicach można zostać motorniczym. Na początek 3,5 tys. brutto

 

źr. Policja Lubelska

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button