Nietypowe znieczulenie zastosowane w czeladzkim szpitalu [WIDEO]
To nie był zwykły zabieg. 64 – letnia Krystyna Charlicka długo szukała placówki, która podjęłaby się operacji leczenia choroby refluksowej.
TOP 5 Silesia Flesz radzi, jak stracić fortunę i jak zrobić oborę w Obornikach?
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
–Przed operacją to była wegetacja. A teraz jest bardzo dobrze, mimo że inne choroby pozostały, bo to z powodu moich chorób był problem z podejściem decyzji o operacji – mówi Krystyna Charlicka, pacjentka, która przeszła operację choroby refluksowej.
Porfiria, astma, choroba Hashimoto to choroby, przy których operacja ze znieczuleniem mogła się nie udać. W końcu pacjentka trafiła do prof. Józefa Dzielickiego na oddział chirurgii szpitala w Czeladzi.
–Wyjątkowy zestaw schorzeń, bo operacja dla mnie jest typowa. Ale w tych warunkach, gdzie praktycznie wszyscy zrezygnowali – była pod tym względem wyjątkowa – mówi prof. Józef Dzielicki, chirurg.
Okazało się, że w Polsce nikt nie chciał podjąć się takiej operacji. Ostatecznie to anestezjolog Marek Czekaj z czeladzkiego szpitala zdecydował się na zastosowanie nietypowego znieczulenia.
–Problem polegał na tym, że wiele leków, które rutynowo są stosowane do znieczulenia w przypadku naszej pacjentki były przeciwwskazania. W związku z tym trzeba było zastosować alternatywne metody postępowania – tak, aby chorej bardziej nie zaszkodzić – mówi Marek Czekaj, anestozjolog.
Stan pacjentki obecnie jest coraz lepszy – powili odstawia ona leki, które po operacji nie są już potrzebne. I jak mówi zaczyna się dla niej – nowe, lepsze życie.
Rybnik: Za korzystanie z inwestycji z budżetu obywatelskiego będą opłaty!
Harcerze z Knurowa chcą kupić mobilną harcówkę. Ruszyła wyjątkowa zbiórka [WIDEO]