PILNE: 41-letni górnik z KWK Bobrek nie żyje. Tragiczny koniec akcji ratunkowej

Wojciech16 marca 2020Ostatnio zaktualizowane: 16 marca 2020

0 10 041 1 minuta

Niestety – 41-letni górnik, który pozostawał od wielu godzin pod ziemią w KWK Bobrek w Bytomiu nie żyje. W poniedziałek, 16 marca doszło tu do wypadku. Na skutek załamania się części obudowy chodnika i obwału skał stropowych przysypanych zostało trzech górników. Dwóch o własnych siłach opuściło rumowisko, o życie trzeciego walczyli przez wiele godzin ratownicy górniczy.

1/2 Tragiczny wypadek w kopalni Bobrek w Bytomiu należącej do spółki @weglokoks. Przed południem w wyniku załamania fragmentu obudowy chodnika przysypanych zostało trzech górników. Dwóch udało się wydobyć, akcja ratowania trzeciego trwała wiele godzin. Niestety nie przeżył.

— Ministerstwo Aktywów Państwowych (@MAPGOVPL) March 16, 2020

-Z żalem informujemy, że przygnieciony dziś skałami górnik w Kopalni Bobrek-Piekary zmarł. Ratownicy dotarli do niego po kilku godzinach akcji. Mimo resuscytacji nie udało się go uratować – czytamy w komunikacie spółki Węglokoks, do której należy kopalnia Bobrek w Bytomiu.

Informację o śmierci 41-letniego górnika potwierdziło także ministerstwo aktywów państwowych. -Tragiczny wypadek w kopalni Bobrek w Bytomiu należącej do spółki Węglokoks.

. Przed południem w wyniku załamania fragmentu obudowy chodnika przysypanych zostało trzech górników. Dwóch udało się wydobyć, akcja ratowania trzeciego trwała wiele godzin. Niestety nie przeżył. To bardzo smutna wiadomość. Składam bliskim ofiary wyrazy głębokiego współczucia – napisał na Twitterze wicepremier Jacek Sasin.

2/2 Wicepremier @SasinJacek: To bardzo smutna wiadomość. Składam bliskim ofiary wyrazy głębokiego współczucia.

— Ministerstwo Aktywów Państwowych (@MAPGOVPL) March 16, 2020

Wypadek miał miejsce w KWK Bobrek w Bytomiu, kopalni należącej do spółki Węglokoks Kraj. Doszło do niego w czasie wydobycia węgla. Trzej pracownicy kopalni pracowali w tym czasie przy wymianie rur w rejonie podziemnego osadnika, 840 metrów pod ziemią. Wtedy doszło do załamania się fragmentu obudowy oraz do obwału.

Przysypani zostali wszyscy trzej górnicy, dwóm jednak udało się wydostać o własnych siłach. Trzeci pozostał w rejonie rumowiska. Ruszyła akcja ratownicza, aby jak najszybciej wydobyć ostatniego z górników. Wiadomo, że ma on kontakt z ratownikami, jest przytomny. Nie wiadomo na razie jakie odniósł obrażenia. Dwaj górnicy, którzy wyszli z zagrożonego rejonu o własnych siłach. O życie trzeciego, który został w rejonie rumowiska – walczyli przez wiele godzin ratownicy górniczy…