Szukanie winnych kryzysu w Kompanii Węglowej
Tomasz Świestowski jeszcze do niedawna miał coś wspólnego z przeznaczoną do likwidacji rudzką kopalnią Pokój. Jeszcze trzy tygodnie temu pracował tam na etacie.
– W tej chwili mógłbym w laciach chodzić do roboty na kopalnie Pokój no i do tej pory tak był, że praktycznie nie potrzebowałem samochodu – mówi górnik.
Teraz dojazd do KWK Bolesław Śmiały zajmuje mu nawet pół godziny. Zarobki też troszkę mniejsze, ale tu w Łaziskach Górnych dali mu możliwości rozwoju.
– Pięciu aniołów stróżów nade mną czuwało w tym wypadku . Albo nie wiem. Bo od pani premier Kopacz nie dostałem smsa, żebym się przeniósł w trybie pilnym – dodaje Świestowski.
Życiowa zmiana, która uratowała go przed utratą pracy. Jednak już niedługo dołączy do protestujących również i tutaj pod ziemią górników. Już we wszystkich kopalniach Kompanii Węglowej trwają okupacyjne protesty w geście solidarności z pracownikami z 4 zagrożonych zakładów.
Mało kto jednak pamięta, że obecnie jedna z najlepszych na Śląsku kopalni jeszcze przed dekadą była uważana za nierentowną i miała być w ekspresowym tempie zlikwidowana.
Po protestach wszyscy zdecydowali się zacisnąć pasa byle by dalej fedrować.
– Zdecydowanie załoga się odchudziła i to o kilkadziesiąt procent ,ale były bardzo mocne inwestycje. Największe w środki transportu – kolejki podwieszane, które pozwoliły nam brak tych ludzi zrekompensować nowoczesną techniką – mówi Bogdan Syposz, NSZZ "Solidarność" Bolesław Śmiały
– Od 7 lat w Kompanii Węglowej zmieniło się 5 zarządów . Wszystkie te osoby które były w zarządzie Kompanii to były albo "pociotki" albo ludzie partii PO . Wie pan – mieli kontrakty po 70 tys. złotych. Odchodzili stamtąd i dostawali tzw. złoty spadochron. Bańka albo dwa miliony złotych odprawy – przekonuje Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność"
Część z nich jednak na sowite odprawy nie chciała czekać i postanowiła brać wcześniej… do kieszeni. Lokalne prokuratury i sądy co kilka miesięcy wyciągają kolejne afery łapówkarskie z samego szczytu Kompanii Węglowej.
Liderami niezmiennie pozostają Maksymilian K. i Mirosław K. – tego ostatniego kilka lat temu CBA w kajdankach wyprowadziło z gabinetu prezesa.
Więcej o zawirowaniach wokół Kompanii Węglowej w materiale filmowym.