reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Atak na trenera Zagłębia Sosnowiec NOWE FAKTY

reklama

Policja z Sosnowca prowadzi śledztwo w sprawie wtargnięcia grupy pseudokibiców na trening piłkarzy Zagłębia Sosnowiec. Według jednych relacji kibole mieli pobić trenera Alaksandra Chackiewicza. Szkoleniowiec miał zostać uderzony w twarz i kilka razy kopnięty. Według innych źródeł doszło tylko do wyzwisk. 

Bez względu na to, jaki przebieg miało zdarzenie w środę przed południem trzeba powiedzieć wprost – doszło do skandalu.

– Trzeba powiedzieć jedno. Nie może dochodzić do aktów agresji wobec sportowców, wobec trenerów, bez względu na to jak jesteśmy zadowoleni czy niezadowoleni z tego co się dzieje. Chcielibyśmy, żeby do takich sytuacji nie dochodziło – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Sprawa została już zgłoszona na policję. Według informacji na boisko przy ulicy Kresowej wtargnęła grupa około 20-30 pseudokibiców.

reklama

– Około godziny 19 w sosnowieckiej komendzie zostało przyjęte zawiadomienie, które dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej. Policjanci teraz będą ustalać przebieg i wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Materiały zostały przesłane do prokuratury – mówi asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska, KMP w Sosnowcu.

Według dziennikarza Gazety Wyborczej Marcina Pietraszewskiego, który zajmuje się tematyką pseudokibiców dużym problemem jest ciche przyzwolenie klubów na takie zachowania.

– Mnie to nie zadziwia, tylko przeraża, bo to jest proces, który trwa od wielu lat. Kibole, nie kibice, kibole czują się w dużej części właścicielem, gospodarzem klubów piłkarskich, kluby piłkarskie udają, że nie ma problemu. A przecież pamiętamy – te przypadki były i na Śląsku i w innych miastach Polski – mówi Marcin Pietraszewski, dziennikarz Gazety Wyborczej.

Nadal nie milkną też echa wybryku chuligańskiego podczas Wielkich Derbów Śląska na Stadionie Śląskim. Wiadomo już, że straty jakie spowodowali kiboli są bardzo duże.

– Jesteśmy w trakcie postępowań, które wskażą wykonawców, którzy będą naprawiać poszczególne części. Musimy wyodrębnić tu trzy zasadnicze części. Uszkodzenia łazienek, drzwi, to są takie roboty budowlane. To jest wartość około 180 tys. zł. Infrastruktura krytyczna, serwerownia, niskie prądy, tutaj mamy około 900 tys. zł. Pozostałe koszty to jest naprawa okablowania czujników dachu – mówi Adam Strzyżewski, dyrektor Stadionu Śląskiego.

Łącznie koszt naprawy zniszczeń wyniesie około 1,2 mln zł.

Autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button