reklama
Kategorie

Gimnazja w Katowicach na odstrzał? Gimnazjum nr 5 i 15 zostaną zamknięte?

Oni tę szkołę jeszcze ukończą…ale kolejni uczniowie już do niej nie przyjdą. W katowickich gimnazjach numer 5 i 15 nauka zostanie wygaszona. Uchwałę intencyjną w tej sprawie podjęli właśnie radni. -Dziecko jest wartością, jest wartością samą w sobie a nie jest wartością ekonomiczną i w związku z tym osobom, które mają wpływ na wychowanie powinno zależeć na tym, żeby tworzyć małe oddziały,  kameralne szkoły – uważa Małgorzata Glenc, psycholog Gimnazjum nr 15 w Katowicach. Tu nikt nie jest anonimowy. Teraz w gimnazjum nr 15 jest 145 uczniów, od września będzie ich tylko 90, potem jeszcze mniej. Za dwa lata te klasy będą puste. -Mamy usłyszeć konkretne propozycje które padną pod adresem nauczycieli i pracowników administracji i obsługi – mówi o groźbie zamknięcia szkoły Urszula Machowska, dyrektor Gimnazjum nr 15 w Katowicach.

 

 

reklama

Ich przyszłość jest niejasna, bo wolnych miejsc pracy w szkolnictwie po prostu nie ma. -Jest spora grupa nauczycieli, która jest zatrudniona w niepełnym wymiarze godzin i może być taka sytuacja, że właśnie dla nich tej pracy nie będzie – mówi Urszula Machowska, dyrektor Gimnazjum nr 15 w Katowicach. W gimnazjum numer 5 sytuacja jest podobna. Tu tylko 5 na 26 nauczycieli pracuje w pełnym wymiarze. -Usłyszeliśmy zapewnienie, że organ prowadzący pomoże znaleźć zatrudnienie wszystkim nauczycielom, także wesprze administrację i obsługę. Wydaje mi się, że obecność pani wiceprezydent Marzeny Szuby  potwierdza te słowa swoim autorytetem – dodaje dr Agnieszka Maszczyk, dyrektor Gimnazjum nr 5 w Katowicach. Dariusz Łyczko, radny miasta Katowice, który na ostatniej sesji głosował za przyjęciem uchwały o wygaszeniu tych placówek sam uczył się kiedyś w tych murach. -Szkoła jest mi bliska, ale nie możemy patrzeć na miasto przez pryzmat jednej placówki, bo my ich w mieście mamy prawie 180. W związku z tym jest to problem, z którym my się będziemy stykać coraz częściej, bo przecież młodzieży jest coraz mniej – podkreśla katowicki radny.

 

 

Urzędnicy tłumaczą, że nie tylko względy ekonomiczne mają tu znaczenie. -Przy takiej strukturze zatrudnienia z jednej strony bardzo trudno takim zespołem zarządzać, a z drugiej trudno też realizować zadania założenia plany wychowawcze i pedagogiczne – mówi Jakub Jarząbek, rzecznik UM w Katowicach. Ale dla pedagogów od lat tu uczących, takie uzasadnienie jest krzywdzące. Bogusław Stanowski, w katowickim gimnazjum uczy informatyki. Jak mówi, tej pracy poświęcił całe swoje życie. -Większość z nas nauczycieli rzeczywiście wykonuje to z powołania, kiedyś się z tego śmiałem i dlatego to nas tak bardzo zabolało. Że te wyniki, które pokazują, że pracujemy, wychowujemy przy pomocy rodziców – mówi Bogusław Stanowski, nauczyciel informatyki.

 

 

Teraz nad treścią uchwały intencyjnej Urzędu Miasta w Katowicach pochyli się Śląski Kurator Oświaty. -Opinia pana kuratora nie jest wiążąca dla samorządowców i jego opinia nie ma wpływu na ich decyzję ostateczną – mówi  Anna Wietrzyk, Śląskie Kuratorium Oświaty. A ta najprawdopodobniej zapadnie na marcowej sesji. Wygaszenie nauki w tych szkołach, a nie ich likwidacja, to jak mówią urzędnicy – kompromis, który udało się wypracować z rodzicami. Nauczyciele w walce o swoje miejsca pracy zostali osamotnieni.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button