reklama
Kategorie

Górnicy głową zapłacą za niskie ceny węgla? Rusza fala zwolnień w górnictwie

reklama

Kopalnia, która jeszcze do niedawna była synonimem sukcesu w śląskim górnictwie teraz zaczyna zwalniać. Wypowiedzenie z pracy w najbliższym czasie dostanie setka górników. Choć jeszcze do niedawna PG Silesia tylko zatrudniała. -Poprosiliśmy pana prezesa o pilne spotkanie, abyśmy znali zasady na jakich te zwolnienia będą się odbywać i czy ci ludzie mają kiedykolwiek szansę na powrót do przedsiębiorstwa w przypadku poprawy koniunktury – mówi Dariusz Dudek, szef "Solidarności" w PG Silesia. W to akurat mało kto w branży wierzy. W kopalniach należących do giganta energetycznego z Katowic zaczął właśnie obowiązywać Program Dobrowolnych Odejść. Z etatu w Tauronie ma zrezygnować 200 pracowników. -Urealniamy przede wszystkim możliwości wydobywcze i z tego wychodzi, ze tych ludzi jednak troszkę do tego, żeby się zbilansował przychód w firmie jest za dużo – usłyszeliśmy w Tauron Wydobycie.

 

 

reklama

Prawdziwa fala zwolnień przetacza się właśnie przez lubelskie zagłębie węglowe. W największej prywatnej kopalni – Bogdance – zatrudnienie w tym roku spadło już o 300 osób. Zarząd firmy do końca roku pożegna się jeszcze z setką górników. Wszystko przez ceny, które narzuciła rynkowi Kompania Węglowa. -Kompania Węglowa wyprzedaje swoje zapasy, a nasi odbiorcy po prostu ten węgiel kupują, albo dokonują przedpłat – mówi  Grzegorz Gawroński, dyr. biura zarządu Lubelskiego Węgla Bogdanka. –Jeżeli koszt produkcji to jest 300 zł, a sprzedaje się go za 100 no to rynek węgla jest po prostu zasypany tanim węglem no i nasi odbiorcy zaczynają grymasić. Zaczynają nam pokazywać hałdy węgla zgromadzone od KW. Mówią: wolimy wam płacić kary umowne, no ale niestety mamy na rynku tańszy  węgiel – mówi Dariusz Dudek, szef "Solidarności" w PG Silesia. Ci z prywatnych kopalń w Polsce, którzy nie zwalniają, decydują się na ograniczenia w inwestycjach.

 

 
Bytomski zakład Eko Plus uruchomi we wrześniu kolejna ścianę. To oznacza dużo więcej pracy… ale z powodu załamania się rynku będzie trzeba ją wykonać tymi samymi siłami co dziś. –Ja zakładam, że w przypadku nowego rozdania, nowej Kompanii Węglowej, nowych jakby struktur, ta sytuacja odwróci się. Liczę na to na przestrzeni najbliższych 1.5-2 lat. Ta sytuacja powinna zacząć się normować. Mam nadzieję, że pozwoli nam przetrwać …to co robimy obecnie, ze poradzimy sobie po prostu i przetrwamy – mówi Rafał Witasik,Zakład Górniczy EKO PLUS z Bytomia, wyp. 4.05.2015. Stojąca wciąż na skraju przepaści Kompania Węglowa odrzuca zarzuty górniczych prywaciarzy. –Kompania Węglowa nie odpowiada za kryzys w branży węglowej. Kompania Węglowa ten kryzys po prostu tylko ujawniła. Unaoczniła, ze ten kryzys istnieje – przekonuje Tomasz Głogowski, rzecznik Kompanii Węglowej S.A.

 

 

Nie zmienia to faktu, że to właśnie ta spółka jest synonimem zapaści w polskim górnictwie. Zapaści, która odbija się nawet na technicznym szkolnictwie. W Jastrzębiu Zdroju przed nowym rokiem szkolnym nie zgłosił się ani jeden chętny do nauki tego fachu. –Nie będzie, rozmawiałem na ten temat z prezesem, w najbliższych 3 latach może będzie problem i nie będą miejsca otwierane. Ale za kilka lat pracownicy będą  potrzebni, więc nie możemy też tak zamknąć całkowicie i mówić o tym, że klasy górnicze nie będą funkcjonowały, bo na pewno będą – mówi Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju, wyp. z 29.07.2015. I to właśnie nadzieja, że kiedyś będzie lepiej, trzyma i prywatnych i państwowych przy życiu.<.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button