Kierowca w czasie strajku kobiet zerwał flagę. ZChR domaga się przywrócenia go do pracy
Kilka dni temu Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin złożyło petycję w sprawie przywrócenia do pracy zwolnionego kierowcy MZK Bielsko – Biała. Mężczyzna wg przedstawicieli tej partii miał zostać zwolniony za zniszczenie jednej z flag podczas zmotoryzowanego Strajku Kobiet.
Kryminalna rozrywka w TVS! „Napisała: Morderstwo” od wtorku do czwartku o 21.25
„Zwolnienie pracownika za dosadne wyrażenie poglądów – swoisty artystyczny performance polegający na usunięciu szturmówki LGBT, która nie podlega ochronie prawnej RP przy jednoczesnym utrzymaniu zatrudnienia kierowców popierających nielegalne zgromadzenie Strajku Kobie przeciwko orzeczeniu TK, w sprawie aborcji eugenicznej są podstawą do roszczenia odszkodowawczego.”
Prezes MZK Bielsko-Biała Hubert Maślanka odpowiada na zarzuty ZChR twierdząc, że poglądy kierowcy nie mają nic wspólnego z jego zwolnieniem, a tezy i ataki ZChR są niezgodne z prawdą i naruszają jego dobra osobiste.
– W tej chwili analizujemy sytuację i na pewno w najbliższym czasie zawezwę adresatów czy autorów tych działań, do poza sądowych działań mających na celu naprawienie wyrządzonej mi szkody i zaprzestania przede wszystkim naruszania dóbr osobistych moich i spółki – mówi Hubert Maślanka, prezes MZK Bielsko – Biała.
Cała awantura o zwolnienie kierowcy rozpoczęła się od pisemnej skargi wysłanej do spółki po wydarzeniach, do których miało dojść w trakcie zorganizowanego 23 listopada strajku kobiet.
„(…) Kierowca spychał samochody osobowe które były zmuszane zjeżdżać na przeciwległy pas. Kierowca podczas prowadzenia pojazdu poprzez otwarte okno wyszarpał również flagi wywieszone w dwóch samochodach osobowych. (…) fragment skargi, które wpłynęła do MZK Pokłosiem skargi był również artykuł w jednej z gazet, który ZChR przywołuje jako główny argument w całym zajściu. Nagranie z monitoringu miejskiego wg. MZK potwierdza treść skargi. Co więcej zarząd MZK zaznacza, że nie obchodzą go okoliczności zdarzenia, a sam przebieg.
– Interesuje nas przede wszystkim to, że pracownik wyrywając tę flagę zniszczył cudze mienie, a druga kwestia, prawdopodobnie najważniejsza to to, że zachował się w sposób niebezpieczny i nieodpowiedzialny nie przestrzegając przepisów ruchu drogowego, a powinien skupić na tym by bezpiecznie dowieźć pasażerów do celu – mówi Agnieszka Dąbrowska, rzecznik prasowy MZK Bielsko – Biała.
Jak mówią przedstawiciele MZK, nie była to pierwsza niebezpieczna sytuacja z udziałem kierowcy, o której poinformowali pasażerowie. ZCHr twierdzi tymczasem, że MZK od nagłośnienia sprawy nie wyraziło chęci publicznego wyjaśnienia prawdziwych powodów zwolnienia.
– No i wtedy byśmy się zastanawiali czy są powody do tego typu petycji. Naszym zdaniem są i teraz dorabia się ideologię i próbuje nas atakować. A ja przypomnę przecież, że oskarża się ZChR o jakąś manipulację czy pół prawdy – mówi Paweł Czyż, rzecznik prasowy ZchR.
Według prezesa MZK jutro ma zostać wysłane przedsądowe wezwanie do zadośćuczynienia do ZchR. W wypadku gdy odpowiedź zjednoczenia nie będzie dla niego satysfakcjonująca jak zapowiada Hubert Maślanka – sprawę rozstrzygnie sąd.
Autor: Bartosz Bednarczuk
Nokaut na skoczni, a nawet na czterech! Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni!
Osiedla przy Parku Śląskim nie będzie? Uchwałę chorzowskich radnych unieważnił wojewoda
W Katowicach można zostać motorniczym. Na początek 3,5 tys. brutto