reklama
Kraj

Koszmar KL Auschwitz dla nich nigdy się nie skończy. Byli więźniowie hitlerowskiego obozu opowiadają o świecie zza drutów [WIDEO]

reklama

Stefania Wernik. Jedna z osób, które urodziły się w nazistowskim obozie zagłady Auschwitz. Ale tam nie była Stefanią Wernik, a numerem – 89136. O tym co przeszła w obozie, opowiedziała jej matka.

 

 

TOP 5 Silesia Flesz bije kolejne rekordy z WOŚP i pyta kto i po co bije kota?!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

reklama

-Brali mnie, doktor Mengele, przychodził ze swoją asystą i zabierał mnie na badanie pseudomedyczne. Brali mnie na badania systematycznie. Mówiła mi, że jak przychodzili to mnie gdzieś zabierali. Co oni ze mną robili, to nikt nie wie, bo nie było wiadomo. Tylko później bardzo płakałam, wrzeszczałam – mówi Stefania Wernik, urodziła się w Auschwitz.

Koszmar KL Auschwitz dla nich nigdy się nie skończy. Byli więźniowie hitlerowskiego obozu opowiadają o świecie zza drutów
Koszmar KL Auschwitz dla nich nigdy się nie skończy. Byli więźniowie hitlerowskiego obozu opowiadają o świecie zza drutów

Po 75. latach od wyzwolenia Auschwitz byli więźniowie po raz kolejny dawali świadectwo tego, co działo się w obozie.

Według różnych źródeł, w Auschwitz i pobliskim Birkenau, czyli Brzezince, zginęło nawet 1,5 miliona osób. Niektórzy zostali zamordowani przez nazistów, inni – umarli z głodu, zimna lub wycieńczenia. Do Auschwitz trafiali pociągami.

– Niestety pamiętam. Podjazd pociągu, tabliczka z napisem „Auschwitz”. Mój tatuś wtedy chwycił się za głowę i uderzając głową o ścianę pociągu wołał „Boże, gdzie nas przywieźli”mówi Zdzisława Włodarczyk, trafiła do Auschwitz w 1944 roku.

Jak tylko wyszłam z wagonu i poczułam zapach krematorium, bo palenie ciał tak samo pachniało w Auschwitz, jak i Treblince. Jak już znałam ten zapach z Treblinki, że jest zapach palonych ludzi, niektórych żywcem. Jak wyszłam i poczułam ten zapach, to pomyślałam, że w wagonie nie umarłam, ale prawdopodobnie umrę w krematorium – mówi Janina Iwańska, trafiła do Auschwitz w 1944 roku.

Z roku na rok naocznych świadków niemieckich zbrodni w Oświęcimiu ubywa. Przybywa za to tych, którzy chcą poznać ich historię. W 2019 roku Muzeum Auschwitz odwiedziło rekordowe 2,32 mln

 

autor: Paweł Jędrusik

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Borys Budka nowym szefem PO. Dziś w Katowicach zdradził swoje plany

Koncert Dzień Babci i Dziadka z Telewizją TVS – tak bawiliśmy się w DMiT w Zabrzu!

Szok! 19-latka zabiła swojego ojczyma. Tragedia w Bobrownikach

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button