Nie jeden a sześć? Rząd zapowiada budowę bloków jądrowych w Polsce!
Na razie mamy węglowe, mogą być też atomowe. Sześć bloków jądrowych ma powstać w Polsce do 2040 roku. A przynajmniej tak wynika z dokumentu „Polityka Energetyczna Polski”. We wtorek rząd przyjął projekt, który ma zmienić polską energetykę. A w nim jest mowa między innymi o zamknięciu kopalń do 2049 roku. Związkowcy zarówno na dokumencie, jak i tzw. umowie społecznej, która ma być zawarta z rządem nie zostawiają suchej nitki.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
– Pan premier Morawiecki jest kłamcą i tchórzem, dlatego że jego ministrowie systematycznie od ponad roku nas okłamują. Obiecali nam, że nie będzie nadmiernego importu węgla, że nie będzie importu energii, obiecali nam, że energetyka zapłaci za nie odebrany, a zakontraktowany węgiel. Obiecali nam setki rzeczy, których nie dotrzymano. A tchórzem dlatego, że nie przyjedzie tutaj na Śląsk i nie jest w stanie powiedzieć prosto w oczy nam wszystkich co nas czeka – mówi Bogusław Ziętek, Przewodniczący Komisji Krajowej WZZ Sierpień 80.
Według planu w Polsce miałyby powstać cztery elektrownie atomowe, łącznie sześć bloków. Na razie nie wiadomo, gdzie miałyby się dokładnie znaleźć, ale nieoficjalnie mówi się między innymi o Bełchatowie, czy Żarnowcu.
– Musimy podjąć decyzję, tą decyzję już jako państwo podejmujemy co najmniej 10 lat i nie możemy jej podjąć. Natomiast potrzebny jest oczywiście czas dyskusji i czas decyzji. Budowa energetyki jądrowej, w tej chwili, bo 15 lat temu była zupełnie inna sytuacja, szczególnie po Fukushimie, gdy poszły w górę koszty inwestycyjne jest wysoce dyskusyjna – mówi dr Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.
W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej zostaną wznowione rozmowy związkowców ze stroną rządową na temat planu dla górnictwa.
autor: Paweł Jędrusik
Na Śląsku będzie można ładować samochody elektryczne wprost z latarni! To pomysł firmy z Tychów
Katowice: Prohibicja w kolejnych dzielnicach. Tym razem Załęże i Szopienice