reklama
REKLAMA
Kategorie

Rosną zwały węgla. Podobnie było pięć lat temu

reklama

Obecnie zwały w PGG przekraczają 2,5 mln ton surowca. – 580 tys. ton to jest węgiel w depozycie, czyli zakontraktowany i już zapłacony, a 1,1 mln ton to węgiel nieodebrany, a zakontraktowany w 2019 roku przez polską energetykę, w szczególności przez Polską Grupę Energetyczną.

 

TOP 5 Silesia Flesz bije kolejne rekordy z WOŚP i pyta kto i po co bije kota?!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

Jesteśmy pełni obaw o przyszłość Polskiej Grupy Górniczej. Pełne zwały przy kopalniach, pełne zwały w energetyce – to zaczyna przypominać 2015 rok. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że znowu załogi kopalń będą odpowiadać za złe decyzje rządzących i złe decyzje zarządzających spółkami górniczymi oraz energetycznymi – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”, a zarazem szef związku w PGG.
Jak informuje Hutek, obecnie zwały w PGG przekraczają 2,5 mln ton surowca. – 580 tys. ton to jest węgiel w depozycie, czyli zakontraktowany i już zapłacony, a 1,1 mln ton to węgiel nieodebrany, a zakontraktowany w 2019 roku przez polską energetykę, w szczególności przez Polską Grupę Energetyczną – wylicza przewodniczący. Zaznacza, że górnicza „Solidarność” już od miesięcy alarmuje, że z powodu nadmiernego importu węgla polskie spółki górnicze mogą wpaść w potężne tarapaty.
Adam Gawęda, wiceminister aktywów państwowych odpowiedzialny za górnictwo zainteresował się sprawą. Pojawiły się pomysły rozwiązania problemu, mówi się o tzw. centralnym magazynie węgla energetycznego, ale to jest działanie doraźne, bo jeżeli spółki państwowe mają podpisane wieloletnie kontrakty na węgiel z importu, kontrakty podobno niewypowiadalne, to nadal będzie płynął surowiec z zagranicy do tych spółek, a ten z Polskiej Grupy Górniczej nie będzie odbierany – mówi szef górniczej „Solidarności”.
Jego zdaniem kwestii importu węgla powinny się przyjrzeć odpowiednie instytucje państwowe.
Mamy do czynienia z jakimś absurdem, że importuje się węgiel, podczas gdy nasz krajowy leży na zwałach. Chcemy wiedzieć, ile tego węgla sprowadza się z zagranicy i jaka jest jego faktyczna cena. Domagamy się też odpowiedzi na pytanie, czy to prawda, że ten importowany węgiel w przeliczeniu złoty na gigadżul (GJ – jednostka energii – przyp. red.) został zakontraktowany po cenach wyższych, niż można kupić w PGG – podkreśla Hutek. – Warto przypomnieć, że te spółki energetyczne importujące węgiel, i PGE, i Tauron, są zarazem udziałowcami PGG. Aż ciśnie się na usta pytanie, czy udziałowcy działają zgodnie z interesem spółki, czy przeciwnie, co byłoby złamaniem przepisów Kodeksu spółek handlowych – dodaje przewodniczący.
Źródło: Śląsko-Dąbrowska Solidarność

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button