Były zawodnik żużlowego ROW-u wyraża skruchę. Przekazał do mediów list, w którym przeprasza kobietę, która ucierpiała w trakcie wypadku, do którego doszło z jego winy. Rafał Szombierski w dalszym ciągu przebywa w areszcie, po feralnych zdarzeniach.
Wieczór zbrodni z serialem „Prawo i Porządek” w TVS
„Szumina” bo tak na Rafała Szombierskiego mówili koledzy z klubu i kibice, przebywa aktualnie w areszcie. Wszystko to z powodu wypadku, do którego doszło, gdy były żużlowiec był pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło pod koniec marca – Szumina zjechał w okolicach ul. Raciborskiej w Rybniku na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z Mazdą. Kobieta, która kierowała tym pojazdem doznała dużego uszczerbku na zdrowiu. Szombierski uciekł z miejsca zdarzenia i został zatrzymany kawałek dalej przy ul. Brzozowej. Może dziwić fakt, że do wiadomości publicznej podano jego dokładne personalia, ale jak czytamy na stronie www.rybmik.com.pl słowa obrońcy „Szuminy” Jarosława Recka- Mój klient wyraził zgodę na upublicznienie swojego wizerunku, ponieważ nie zamierza przed nikim się ukrywać i jest gotów ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. Ciężką pracą odkupić swoje winy – Warto przypomnieć, że u Szombierskiego wykryto dwa promie alkoholu we krwi.
Teraz „Szumina” w liście zza krat napisał m.in., że – Nie pustymi słowami, ale konkretnymi działaniami chciałbym, chociażby w minimalnym stopniu, zadośćuczynić i odkupić swoją winę. Nie oczekuję, że mój czyn będzie wybaczony, ale zrobię wszystko, by Pani Pokrzywdzona wróciła do zdrowia i mogła żyć tak jak wcześniej. To co się stało, zmieniło moje życie i z pokorą przyjmę nałożoną na mnie karę. – czym jasno i dosadnie wyraża skruchę. W 2019 r doszło na polskich drogach do ok. 30 tys. wypadków, w których zostało rannych prawie 35 tys. osób.
Więcej informacji, oraz cały list znajdziecie Państwo pod tym LINKIEM.
Baseny otwarte od 6 czerwca: czy chodzenie na pływalnie jest bezpieczne?
Są wytyczne w sprawie odmrażania lotów [ZASADY NA LOTNISKU I W SAMOLOCIE]
źródło: www.rybnik.com.pl red: B. Bednarczuk
