Wielkie zgromadzenie w strojach śląskich na Rozbarku! Rekord kwestią czasu
Śląskie stroje w sobotę 7 września zawojowały Rozbark. Podczas Święta Rozbarku w Bytomiu odbyło się największe w tym wieku zgromadzenie osób w tradycyjnym stroju śląskim. Wprawdzie Rekord Polski jeszcze nie padł, ale będzie kolejna próba.
413. Tylu ludzi przyodziało śląskie stroje, gromadząc się w sąsiedztwie Centrum Wspinaczkowego Skarpa Bytom i Teatru Rozbark. Tak barwnego zgromadzenia nie było jeszcze w XXI wieku, a i w XX stuleciu rzadko kiedy miały już miejsce. Właściwie tylko podczas ważnych uroczystości kościelnych w co liczniejszych parafiach czy pielgrzymkowych sanktuariach. Bo już nie na targach czy jarmarkach, na które zakładało się skromniejszy przyodziewek. A i to wszystko jedynie do czasu.
Rekord Polski nie padł. Bo aktualny rekord liczebności zgromadzenia osób w strojach regionalnych wynosi 467. Choć jak wdać – mało brakowało! Zabrakło na tyle niewiele, że ustanowienie nowego rekordu i to właśnie przez Ślązaków wydaje się pewne. Spodziewajmy się tego już w nieodległej przyszłości.
– Sportowa rywalizacja w tym wszystkim jest, ale ma drugorzędne znaczenie. Ważne jest to, że tak ogromna rzesza ludzi, przychodząc tu dzisiaj w strojach regionalnych, pokazała, jakie jest jej przywiązanie do Śląska, do Bytomia, do Rozbarku. To jest wspaniałe i to warte podkreślenia. A drugi aspekt tego jest taki, że zawsze będzie powód, abyśmy próbowali to powtórzyć – mówił prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Pobijemy ten rekord!
– To była taka próba generalna – żartowała senator Halina Bieda, która nie tylko patronowała wydarzeniu, ale i sama wystąpiła podczas niego w śląskim stroju. – My się tak łatwo nie poddajemy. Do języka śląskiego w parlamencie robiliśmy podejście osiem razy. I teraz już się prawie udało, tylko pan prezydent jeszcze nie podpisał ustawy. Ale my jesteśmy wytrwali.
– Dowiedliśmy, że kultura śląska jest w naszych sercach, że ona nie ginie. I myślę, że pobijemy ten rekord. Szykujmy się i do zobaczenia w przyszłym roku – potwierdziła Joanna Bojczuk, wicemarszałek województwa śląskiego.
Kiedy więc można spodziewać się kolejnej próby? Prawdopodobnie podczas przyszłorocznego Święta Rozbarku, którego wydarzeniem towarzyszącym było sobotnie zgromadzenie. Przypadnie to w pierwszą sobotę po 5 września. Czyli 6 września 2025.
Tymczasem na Rozbarku mieliśmy okazję pochwalić się całemu światu bogactwem śląskiego stroju regionalnego i okazję tę dobrze wykorzystaliśmy.
Próbę ustanowienia Rekordu Polski w liczbie osób w strojach regionalnych organizowała Fundacja TVS we współpracy z Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Wydarzenie organizowane było we współpracy z Urzędem Miasta w Bytomiu, patronowała mu też senator Halina Bieda.
A co tam robia stroje stylizowane na polska szlachte? co to ma wspolnego z historia Bytomia , ze strojem ludowym,
slaskim? To jakis bal przebierancow raczej…
Trochę historii (Wikipedia)
Po śmierci Bolesława III Krzywoustego w roku 1138 i podziale dzielnicowym Polski, Bytom pozostawał w granicach dzielnicy senioralnej (ziemi krakowskiej)[3]. W połowie XII wieku był siedzibą kasztelanii. Od 1179/1180 roku ziemie kasztelanii zostały przyłączone do księstwa raciborskiego Mieszka I Laskonogiego. Księstwo bytomskie powstało w roku 1284, kiedy to synowie Władysława I opolskiego podzieli pomiędzy siebie spadek po ojcu w ten sposób, że księciem bytomsko-kozielskim został Kazimierz I bytomski[3]. W 1303 r. książę Kazimierz I zdecydował się wydzielić swoim dorastającym synom własne dzielnice – starszy Bolesław otrzymał wówczas Toszek, zaś młodszy Władysław dostał Koźle. W 1312 Bytom przypadł w schedzie po księciu jego synowi Siemowitowi. W 1316 r. w nieznanych bliżej okolicznościach książę kozielski Władysław pozbawił Siemowita władzy nad Bytomiem. Około 1352 r. zmarł Władysław, a Bytom przypadł w spadku jego synowi Bolesławowi, księciu kozielskiemu. Bolesław władał Bytomiem do swojej śmierci, tj. do 1354/1355. Po śmierci Bolesława księstwo bytomsko-kozielskie, na mocy umowy zawartej jeszcze za życia ojca Władysława, przypadło w schedzie najbliższym krewnym księcia, tj. księciu oleśnickiemu Konradowi I oraz księciu cieszyńskiemu Przemysławowi I Noszakowi[4]. Odtąd księstwo kozielskie stanowiło dziedziczną domenę książąt oleśnickich, a księstwo bytomskie stanowiło dobro wspólnej ręki książąt oleśnickich i książąt cieszyńskich.
Na początku 1452 Wacław I cieszyński zamienił swą część księstwa bytomskiego z bratem Bolesławowi II, w zamian za Bielsko. Po śmierci Bolesława II w tym samym roku, objął opiekę nad jego dziećmi. Umożliwiło to Wacławowi I ponowne przejęcie Bytomia. Stan ten utrzymał się do 1459, kiedy to sprzedał księstwo bytomskie księciu oleśnickiemu Konradowi IX Czarnemu za 1700 grzywien. Po jego śmierci w 1471 roku księstwo objął jego brat Konrad X Biały.
Księstwo bytomskie w 1475 zajął Maciej Korwin i zastawił je morawskiemu szlachcicowi Janowi starszemu z Zierotin. Od niego w 1498 księstwo bytomskie zostało wykupione przez księcia Jana II Dobrego i inkorporowane do księstwa opolskiego. Sytuacja polityczna, jaka zapanowała po śmierci Ludwika II Jagiellończyka w bitwie pod Mohaczem spowodowała, iż ostatni Piast opolski, Jan II Dobry wydzielił w 1526 margrabiemu Brandenburgii i Ansbach Jerzemu Hohenzollern von Ansbach lenno z ziem księstwa bytomskiego. W 1532 Jerzy Hohenzollern odziedziczył po Janie Dobrym ziemie księstwa opolsko-raciborskiego.