Umowa społeczna ws. górnictwa ma zostać opracowana do końca grudnia [WIDEO]
Nie milkną echa podpisanego w piątek porozumienia między reprezentacją rządu a stroną związkową. Jak jednak podkreślają specjaliści – to dopiero pierwszy krok w procesie transformacji górnictwa i Górnego Śląska. Do połowy grudnia opracowana ma zostać tzw. umowa społeczna.
Sprawdźcie HITY i NOWOŚCI w jesiennej ramówce TVS!
–Ważne jest to, że strony uzgodniły zasadnicze konstrukcje tego procesu i teraz jest sprawa wypełnienia tego treścią rozwiązań w szczegółach przenosząc to na poszczególne podmiotu górnictwa, które będą się musiały tym zajmować. To oczywiście będzie także kształtowane z uwzględnieniem interesów społecznych – mówi dr hab. Jan Wojtyła, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Martwią się w miastach i gminach, w których dzisiaj funkcjonują kopalnie. Bo tu plany na przyszłość to wciąż zagadka. Jedyne co wiadomo to kiedy zamkną poszczególne kopalnie.
–Związkowcy pod uwagę wzięli głównie swój interes. Niekoniecznie pracowników, którzy są mieszkańcami naszych gmin, a to już gorsza sprawa. Jeżeli chodzi o tych pracowników to jeszcze pół biedy, ale co z ich dziećmi i wnukami? My tak szybko nie przekształcimy swoich terenów w tereny zastępcze, nowe miejsca pracy. Nie jesteśmy w stanie tego tak szybko zrobić – mówi Franciszek Dziendziel, wiceprezes Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce, wójt Pawłowic.
Więcej optymizmu ma przyglądający się sytuacji na Śląsku prezydent Wałbrzycha. W tym mieście ostatnia kopalnia została zamknięta na początku lat 90. Bezrobocie wzrosło do ponad 27%.
– Śląsk, Górny Śląsk, Małopolska ma znacznie więcej niż my mieliśmy albo zaczynały się tworzyć w 90-latach w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku. Mamy silną gospodarkę, mamy inną świadomość, mamy zasoby, mamy pomoc Unii Europejskiej, których wtedy nie było. Państwo pozostawiło region wałbrzyski, bo nie miało na to pieniędzy. Zostaliśmy sami. Więc jest zupełnie coś innego – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha .
Procesowi transformacji Śląska Unia Europejska będzie się bacznie przyglądać. To do niej zresztą teraz należy ostatnie zdanie, bo podpisane porozumienie i umowa społeczna muszą zostać zaakceptowane przez Komisję Europejską. Chodzi o zgodę na dotowanie wydobycia węgla.
–W tej chwili obowiązuje w Unii Europejskiej prawo bardzo restrykcyjne jeżeli chodzi o dopuszczalność pomocy publicznej dla przedsiębiorstw. W związku z tym to komisja Europejska musi się w tej materii zdecydowanie wypowiedzieć. Ja osobiście nie jestem w tej materii optymistą, natomiast uważam że po pierwsze część tych terminów, która została podana jest jednak trochę nierealistyczna, dlatego że wcześniej zakończą się zasoby, które można wydobywać – mówi Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i wicepremier.
A to może być dużym wyzwaniem dla energetyki. Działający m.in. w Częstochowie, Bytomiu i Zabrzu koncern Fortum w węgiel zaopatruje się wyłącznie w polskich kopalniach. O swoją przyszłość w związku z planem likwidacji kopalń się jednak nie boi.
– Fortum od wielu lat w swojej strategii ma nisko-emisyjne bądź zero-emisyjne wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła, więc my do tego typu sytuacji przygotowywaliśmy i jesteśmy przygotowani. W związku z tym nasza nowa elektrociepłownia w Zabrzu, którą realizowaliśmy i która na dzień dzisiejszy w 50% jest opalana węglem ma również taką opcję żeby być w całości opalana paliwem odnawialnym, w tym przypadku biomasą – mówi Piotr Górnik, dyrektor ds. energetyki cieplnej Fortum w Polsce.
Energetyka dostała jednak sygnał, że pora zmienić model i odejść od węgla. Umowa społeczna, której rolą będzie regulacja funkcjonowania sektora górnictwa węgla kamiennego ma powstać do 15 grudnia.
Autor: Sandra Hajduk
W tym roku księża nie odwiedzą wiernych podczas kolędy. Wyjątkiem specjalne zaproszenia
Koronawirus w liczbach: ZUS wypłacił blisko 1,3 mln zasiłków opiekuńczych na kwotę 912 mln złotych
Dyrektor Muzeum Auschwitz chce iść do więzienia za 13-letniego chłopca