reklama
KrajWiadomość dnia

[ALARM] Sytuacja w Domach Pomocy Społecznej jest krytyczna!

reklama

W dniu dzisiejszym pisaliśmy już o sytuacji, która dotyczyła dwóch DPS-ów – chodziło o Drzewice i Stare Gaździe. Niestety według aktualnych informacji medialnych sytuacja jest dużo gorsza niż mogło by się wydawać. Co więcej mowa również o dwóch znajdujących się w naszym regionie w Bytomiu oraz Koszęcinie. – Nie mam już siły. To jest koszmar. Nie ma innego słowa – mówi jedna z pracownic Domu Pomocy Społecznej w Tomczycach. Kto w takim razie pomoże starszym i schorowanym ludziom, którzy aktualnie przebywają w takich placówkach?

TOP 5 Silesia Flesz: 5 tysięcy za wycieczkę do lasu, albo na myjnię! To nie żart!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

Jak ustalili reporterzy TVN 24 w coraz większej liczbie Domów Pomocy Społecznej sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. co więcej mowa o dwóch placówkach, które znajdują się w naszym województwie – w Bytomiu oraz Koszęcinie. Powołując się na słowa jednej z pracownic DPS-u w Tomczycach, personel nie ma już siły i rozkłada ręce. Co w takim razie może się stać z ludźmi, którzy liczyli na pomoc w takich miejscach i są zbyt schorowani i słabi by z koronawirusem walczyć na własną rękę? No właśnie na to pytanie jeszcze nikt nie dał klarownej i sensownej odpowiedzi.

Jak relacjonuje łamiącym się głosem jedna z kobiet pracujących w DPSGorzej. Ja jeszcze niedawno miałam negatywny wynik testu, ale dopiero od niedzieli mamy oddzielny korytarz, którym możemy iść do łazienki. Co rusz ktoś z zakażonych wchodzi do biura. Prosimy, żeby wyszli, ale nie wszyscy rozumieją. To schorowani, często starsi ludzie. Śpimy w biurze, na podłogach mamy rozstawione materace. Nie wiemy, ile to jeszcze potrwa. Pewnie kolejny test wykaże u mnie koronawirusa i będę uwięziona na tygodnie. A przecież byliśmy z częścią personelu zdrowi! Mamy dzieci i starszych rodziców, którzy też nas potrzebują

reklama

Dyrektorka DPS-u w Jakubowicach we wzruszających słowach opowiada o poświęceniu swojego personelu – mimo, że większość z nich jest zarażona dalej pomaga swoim podopiecznym. Test Pani Dyrektor również wyszedł pozytywnie choć jak sama mówi – kapitan schodzi ostatni ze statku. Najpiękniejsze w całej tej dramatycznej sytuacji jest to, że okoliczni mieszkańcy pomagają zostawiając np. torby z jedzeniem i napojami pod bramą. To budujące, że los mieszkańców DPS-u nie jest im obojętny. Dyrektorka wspomina również, że obecna sytuacja jest pokłosiem braków kadrowych i finansowych, z którymi zmaga się praktycznie każda placówka Domu Pomocy Społecznej. Co tylko potwierdza nasze tezy postawione w poprzednim artykule.

W rozmowie z reporterami TVN w tej sprawie głos zabrał również przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej Paweł MaczyńskiDomy Pomocy Społecznej to tykająca bomba. Niestety, sytuacja robi się z każdym dniem coraz trudniejsza. Już wiemy o kilkunastu placówkach w całej Polsce, w których są zachorowania. Każde takie ognisko chorobowe jest gigantycznym zagrożeniem dla życia podopiecznych, którzy przecież nigdy nie są w pełni zdrowi – mówi w rozmowie z tvn24.pl Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. Opiekunowie i pielęgniarki zarabiają bardzo słabo. Szukają więc zatrudnienia w innych, prywatnych domach opieki i w szpitalach. A to w połączeniu z tym, że w momencie wybuchu epidemii brakowało maseczek i płynów do dezynfekcji tylko potęgowało ryzyko, że wirus będzie wniesiony do DPS.

Jednym z rozwiązań pozytywnych dla blokady rozprzestrzeniania się COVID-19 w placówkach może być wprowadzenie 15-dniowego systemu pracy na wzór placówki z powiatu opatowskiego. Jedna tura pracowników pracuje przez 15 dni, potem zmienia się i wchodzi następna. Pytanie czy taki system słabo zarabiającym pracownikom będzie odpowiadał. Niestety całość brzmi jak doniesienia z frontu walki – i tak po części jest gdy osłabiona Polska walczy z epidemią. Ponawiamy apel – jeśli w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania znajduje się jakiś Dom Pomocy Społecznej to jeśli to możliwe postarajcie się im pomóc – pamiętajcie, że zwykłe dostarczenie zakupów, środków czystości czy napojów może być teraz na wagę złota.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Poszukiwane osoby, które miały kontakt z proboszczem jednej ze śląskich parafii! [KOMUNIKAT SANEPIDU]

Koronawirus: Anna i Robert Lewandowscy dają 200 tys.zł na szpital w Tychach!

Kolejne przypadki zakażenia koronawirusem w woj.śląskim. Zobaczcie SZCZEGÓŁY

źródło: TVN 24

red: B. Bednaczuk

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button