reklama
Kultura i rozrywkaSilesia Flesz najnowsze informacjeStyl życia

Józef Kłyk i spotkania ze śląskim westernem

Śląski western narodził się w Bojszowach. Jego twórcą jest artysta i niezależny filmowiec Józef Kłyk

Przeglądy twórczości Józefa Kłyka odbywają się od kilku lat w bojszowskiej Książnicy (Gminna Biblioteka Publiczna przy ul. Gościnnej 6). Przy kawie i kołoczu, w familijnej atmosferze i po śląsku można poznać historię westernu. A także wielu innych bojszowskich filmów, okraszonych mnóstwem anegdot.

Pokazywane filmy, jak i reportaże z planu filmowego stanowią tylko pretekst do opowieści o śląskim westernie, jego twórcy i aktorach. Trzeba też wiedzieć, że pan Józef Kłyk jest niesamowitym gawędziarzem.

Spotkania w ramach cyklu Bojszowska Kraina Snów (polecamy stronę FB) odbywają się raz w miesiącu. Widzowie zobaczą fragment rozmowy zrealizowanej w ramach Śląskiej Biblioteki Portretów Mówionych. Oraz kilka migawek z planów realizowanych przez niego produkcji filmowych.

Józef Kłyk – nie tylko twórca westernów

Urodzony w 1950 r. Józef Kłyk nakręcił swój pierwszy film już w wieku 17 lat. Był wtedy pomocnikiem operatora w kinie objazdowym. Jego pierwsze dzieła nawiązywały do klasyków kina niemego, np. filmów z Busterem Keatonem czy Charliem Chaplinem. Obecnie Kłyk znany jest przede wszystkim jako twórca „śląskich westernów”. Są o filmy o śląskim osadnictwie w Teksasie. Ich zrąb utworzyła trylogia „Szlakiem bezprawia” o przygodach Wawrzyna Złotko, Ślązaka spod Pszczyny. Składają się na nią filmy „Człowiek znikąd” z 1981 r., „Full śmierci” z 1984/86 r. oraz „Wolny człowiek” z 1988 r. Następnie Józef Kłyk powrócił do tego gatunku w roku 1999 filmem „Dwaj z Teksasu” , a w 2015 r. westernem „Śląski szeryf”.

reklama

Jednak twórczość Józefa Kłyka nie ogranicza się do filmów o amerykańskim Dzikim Zachodzie. Twórca, silnie zakorzeniony w tradycji i trudnej nieraz historii Górnego Śląska, a zwłaszcza jego rodzinnej ziemi pszczyńskiej,nie unikał trudnych tematów. Jak na przykład przymusowa służba Ślązaków w Wehrmachcie (filmy „Czterech synów ojciec miał” z 2001/3 r., „Nie wszystko mi wojna zabrała” z 2009 r.), czy powstania śląskie (film „Bracia” z 2006 r.). Podkreślmy, że wszystkie te „śląskie sprawy” opowiada z perspektywy bojszowskiej społeczności. W niej to, niczym w soczewce, skupiły się typowe dla śląskich społeczności tragedie.

(SEG)

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button