Kategorie

Katowice: Pielęgniarki wyszły na ulice. Jakie są ich postulaty? [WIDEO]

Za mało personelu, za niskie wypłaty i nadciągająca czwarta fala. O tym mówiły dzisiaj pielęgniarki na katowickim Rynku.

 

Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!

– Praca przy 25 czy 20 pacjentach w jedną lub dwie pielęgniarki to jest po prostu ponad siły. My poświęcamy za mało czasu pacjentom. Mamy kupę roboty dodatkowej. Oszczędza się na dodatkowych osobach w szpitalu. Same przygotowujemy leki, a mógłby to robić farmaceuta w aptece. Same rozdajemy posiłki, a mógłby to robić dietetyk. Niejednokrotnie wspomagamy fizjoterapeutów – mówi Iwona Borchulska, przewodnicząca OZZ Pielęgniarek i Położnych Regionu Śląskiego.

Jak mówią pielęgniarki, jedna osoba do pracy mniej oznacza 7% wyższy wskaźnik umieralności. Obnażył to koronawirus.

– Epidemia nam pokazała, a następna fala przed nami. Wskaźnik, który pokazuje że jest nas o połowę mniej niż koleżanek z Unii, też o czymś mówi. Jeżeli któryś rząd, mam nadzieję, że ten, się nie ogarnie i nie zrobi zachęty w postaci warunków pracy i wynagrodzenia, bo coś musi zachęcić młode dziewczyny do wejścia w zawód, to ta tragedia będzie jeszcze gorsza – mówi Katarzyna Tymińska wiceprzewodnicząca OZZ Pielęgniarek i Położnych Regionu Śląskiego.

Pracownicy służby zdrowia mają pięć głównych postulatów. Zwiększenie nakładów z PKB na służbę zdrowia. Zwiększenie wynagrodzeń pracowników do poziomu średniej krajowej. Zwiększenie liczby pracowników.

– Wiek pielęgniarek jest coraz wyższy. W tym momencie średnia to są 53 lata. Widać od razu, że nie ma tych młodych osób i że cała służba zdrowia „wisi” na tych starszych pielęgniarkach. Teraz weszła ustawa, która poziom wynagrodzenia uzależnia wyłącznie od wykształcenia. Czyli te starsze pielęgniarki, które nie musiały mieć wyższego wykształcenia, wchodząc do zawodu, są gorzej wynagradzane niż te nowe – mówi Maciej Konieczny, poseł Lewicy.

Ta zmiana zaszła bez żadnych konsultacji. Podobnie jak ta dotycząca udziału wydatków na służbę zdrowia w PKB. Zmiany mają być widoczne dopiero za 6 lat, gdy mają one wynieść 7%. Jednak Lewica chce, żeby było to 6,8% za dwa lata. Związki postulują o jeszcze więcej, bo 8%. Między innymi o to będą walczyły w Warszawie 11 września podczas ogólnopolskiego protestu.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Specjalne maseczki ze Śląska do przymierzania ubrań to prawdziwy HIT! Sami zobaczcie!

Polski Ład i Metropolia. GZM chce ponad 600 milionów złotych na elektryczny tabor autobusowy

Zabrze rozstrzygnęło przetarg na budowę centrów przesiadkowych!

 

Łukasz Kądziołka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button