reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Szczury w Bytomiu WIDEO

reklama

Mieszkańcy bytomskich Szombierek skarżą się na plagę szczurów. Lokalna społeczność zarzuca zarządcy budynków, że nic w tej sprawie nie robi. Spółdzielnia odpowiada, że już od kilku tygodni zajmuje się problemem, a w ciągu najbliższych dni przeprowadzi kolejną szeroką deratyzację. Jednocześnie wskazuje, że to mieszkańcy mają przyczyniać się do rozmnażania gryzoni wyrzucając śmieci nie tam, gdzie powinni. Fatima Orlińska.

 

Najczęściej wychodzą ze swoich gniazd wieczorem i nocą. Jak mówią mieszkańcy, grasować mają głównie przy śmietnikach, gdzie jest łatwy dostęp do jedzenia. Problem ze szczurami w bytomskich Szombierkach znany jest od dawna, a lokalna społeczność zarzuca spółdzielni mieszkaniowej bezczynność.

-Widziałam, jak z tamtej dziury wyszły 33 szczury. Liczyłam. Godzina piętnaście po dziewiątej. Ja zgłaszałam to do administracji, bo ja mam wykupione mieszkanie i chce coś z tego mieć, ma być porządek. A nie, żeby szczury chodziły. Jeszcze tu takiego sąsiada mamy, że czasami drzwi zostawi otwarte, to gdzie one mogą wejść? Na klatkę – mówi Krystyna Kotas, mieszkanka Bytomia.

reklama

-U córki na Adolfa Piątka to tam jest bal po prostu. Po dwadzieścia, po trzydzieści, w dzień biegają po tych drzwiczkach, kratkach. Ja bym tam dostała zawału – mówi Teresa, mieszkanka Bytomia.

-Ja tylko widziałam takie zdechłe, leżał ten szczur. Ale mówiły mi panie z tego bloku za nami, że tam jest plaga. Ale czy to jest prawda, to ja nie wiem – mówi Wanda, mieszkanka Bytomia.

Bytomska Spółdzielnia Mieszkaniowa przeprowadziła deratyzację, kupiła ponad sto kilogramów trutki i rozprowadziła specjalistyczną piankę w wykopanych przez szczury norach.

Tutaj były takie krzaki, tam były takie krzaki, powycinali to. Tam były gniazda szczurów i takim niebieskim płynem tam leją – mówi Dariusz, mieszkaniec Bytomia.

Według spółdzielni, to sami mieszkańcy przyczyniają się do powiększania się populacji gryzoni. Mimo wiat śmietnikowych bezpośrednio przy blokach, odpady – często kuchenne – trafiają do osiedlowych ogólnodostępnych koszy na śmieci. To stwarza środowisko przyjazne gryzoniom, które w różne miejsca osiedla przemieszczają się kanałami.

-Złączyliśmy tutaj swoje działania z innymi zarządcami i instytucjami. Na 27 lutego są zaplanowane działania takie zorganizowane, żeby każdy zarządca w obrębie tego występowania zjawiska, przeprowadził zabiegi deratyzacyjne. I to powinno przynieść większą skuteczność, aniżeli działanie tylko i wyłącznie na naszych zasobach, gdzie mamy powiedzmy cztery budynki, ale okoliczni mieszańcy mieszkają w budynkach wspólnot mieszkaniowych i prywatnych właścicieli – mówi Marcin Gruszka, kierownik administracji nr 1 BSM.

Ponadto administracja zapewnia, że w ciągu roku przeprowadza dwie obowiązkowe deratyzacje. Zleciła też dodatkowe deratyzacje firmie zewnętrznej, a także zabezpieczyła elewacje budynków, gdzie również mogły znajdować się gniazda szczurów. Jednocześnie zarządca podkreśla, że kanalizacją nie zarządza i ma do niej ograniczony dostęp. 

-Jeśli pojawia się taki problem związany z występowaniem tych szczurów również w innym terminie niż wiosna czy jesień, kiedy te sztandarowe akcje harmonogramowe się odbywają, wówczas prosimy tych zarządców o dodatkową akcję. Tutaj mamy też do czynienia z taką sytuacją – mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik prasowy UM w Bytomiu.

Czy duża skoordynowana akcja przyniesie pożądany skutek, okaże się na początku marca.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button