reklama
Kategorie

Zmiany w szkołach 2015/2016. Komu wyjdą na dobre? [WIDEO]

Od lat, jak mówi właścicielka dwóch sklepików szkolnych w Zabrzu, sprzedaje te same produkty. – Napoje jakieś, jakiegoś batona sobie kupią, chrupki, jakieś pszenne bułeczki – wymienia Roma Bartkowiak. Czyli wszystko to, co od 1 września jest na czarnej liście Ministerstwa Zdrowia. Pani Roma, podobnie jak wielu innych właścicieli szkolnych bufetów w całym kraju, chce już teraz zamknąć interes, bo nie będzie w stanie zarobić na utrzymanie.

 

W automacie są już suszone owoce, bakalie. Nie przez wszystkich lubiane i nie na kieszeń każdego ucznia. Ale już teraz w tej zabrzańskiej podstawówce nauczyciele sprawdzają, czy żywność jest naprawdę zdrowa. W szkolnym sklepiku na razie pustki. Wiadomo, że poprowadzi go na przerwach jedna z nauczycielek wraz z uczniami. – Zaczniemy na pewno od artykułów biurowych i od zdrowej żywności, czyli woda, soki, jakieś owoce suszone no i to chyba na razie będzie wszystko – mówi Bożena Mazurek, nauczycielka z SP nr 43 w Zabrzu.

reklama

 

W szkołach serwować można kanapki z pieczywa razowego i bezglutenowego. Z dodatkiem wędlin tylko z najwyższej półki, o dużej zawartości mięsa. Bez dodatku soli, sosów i majonezu. Sprzedawać nie będzie też można gazowanych napojów. Te gorące, takie jak herbata i kawa zbożowa, mogą być słodzone wyłącznie pszczelim miodem.

 

Niezależenie od tego uczniowie niezdrową żywność kupować będą mogli poza szkołą. Zakazu jej wnoszenia nie będzie. – Jeżeli te firmy, które przygotowują te posiłki nie są w stanie, to ja bardzo proszę, żeby szkoły zainteresowały się innymi firmami, które będą. Również nie przyjmuję argumentu, że ponieważ poza szkołą można kupić przysłowiowe chipsy, no to w takim razie one w szkole też na pewno muszą być – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji.

 

Wszystko według zasady "w zdrowym ciele zdrowy duch". Dlatego ministerstwo zniosło też zwolnienia z lekcji wf-u na cały semestr. Uczniowie będą zwalniani tylko z niektórych ćwiczeń. Będą też inaczej niż dotychczas oceniani przez nauczycieli wychowania fizycznego. – Powinniśmy również według nowego rozporządzenia brać pod uwagę w ocenianiu wychowania fizycznego systematyczność uczestnictwa uczniów na zajęciach wf, a także aktywność tych uczniów w działaniach podejmowanych przez szkołę w całej kulturze fizycznej – tłumaczy nowe zasady Wojciech Woźniak, nauczyciel wychowania fizycznego.

 

Czyli zaangażowanie nie tylko w same zajęcia, ale na przykład organizację szkolnych zawodów. Te rewolucyjne zmiany może i wzmocnią kondycję fizyczną uczniów, ale urzędnicy z ministerstwa edukacji po raz kolejny nie pomyśleli o kondycji finansowej nauczycieli. Już wiadomo, że podwyżek w tym i przyszłym roku nie będzie. – Przypomnę, podwyżki dla nauczycieli były w latach 2008-2012 i było już wtedy jasne, że kiedy przejdziemy te pdowyżki dla nauczycieli, będzie czas na podwyżki dla szkolnictwa wyższego. Mamy jeden wspólny budżet i pieniędzy na rok 2016 nie mamy – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji.

 

Nie brakuje za to wielu pomysłów, które, mówiąc delikatnie, nie zawsze cieszą się w szkołach popularnością i co więcej, nie zawsze idą za nimi pieniądze, dzięki którym można by je bezboleśnie zrealizować.

 

 

 

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button