reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Czad znów niebezpieczny. Jak się przed nim ustrzec?

reklama

Sezon grzewczy zaczął się na dobre dopiero kilka tygodni temu, a już są dwie ofiary tlenku węgla w województwie śląskim. Pierwszy przypadek zgonu z powodu zatrucia tym gazem strażacy odnotowali na początku listopada. Drugi – w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak się ustrzec przed śmiercią, której nie widać i nie czuć?

Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z domów przy ulicy Równej w Zawierciu. 22-latek brał kąpiel, kiedy stracił przytomność. Na miejsce pojechali strażacy i pogotowie.

– Okazało się, że nieprzytomny mężczyzna już był pod opieką zespołu ratownictwa medycznego. Niestety, po podjęciu medycznych działań ratowniczych zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon mężczyzny – mł. kpt. Michał Staroń, PSP w Zawierciu.

Strażacy przeprowadzili pomiary i okazało się, że w pomieszczeniu jest zbyt wysokie stężenie tlenku węgla. Niecały miesiąc wcześniej, bo 6 listopada, w miejscowości Dankowice w powiecie bielskim z powodu tlenku węgla zginął 50-letni mężczyzna. Niewiele brakło, a do tragedii doszłoby też w miniony czwartek w Jastrzębiu-Zdroju. Tam czadem podtruły się dzieci. Najpierw pomocy potrzebował 11-latek.

reklama

– Drugie zgłoszenie mieliśmy o godzinie 22:30. Zgłoszenie dotyczyło 13-letniej dziewczyny. Obie osoby przebywając w łazience straciły przytomność. Nastolatkowie w stanie już przytomnym z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla zostali przetransportowani do szpitala – mówi st. asp. Halina Semik, KMP w Jastrzębiu-Zdroju.

Jak co roku w sezonie grzewczym strażacy i kominiarze przypominają o konieczności sprawdzania pieców i kominów. Statystyki pokazują, że wiele olosób tego nie robi.

– Okazuje się, że na tysiąc junkersów to trzysta musi być natychmiast zamkniętych zgodnie z naszą statystyką prowadzoną w Mikołowie. Okazuje się, że ilość przekroczonego tlenku węgla w spalinach czasami woła o pomstę do nieba. Bo często zdarza się, że te liczby są tak porażające, że aż wstyd mówić – mówi Piotr Kłodowski, mistrz kominiarski.

Straż pożarna przypomina także o tym, aby kupić czujki tlenku węgla. Kosztują zaledwie kilkadziesiąt złotych, a mogą uratować życie.

Autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button