reklama
Wiadomość dnia

Policja tajemnicza ws. pożaru familoków w Czerwionce-Leszczynach. Czy 29-latek to podpalacz? [WIDEO]

reklama

Policja z Rybnika zatrzymała 29-letniego mężczyznę, który może mieć związek z pożarami zabytkowych dwóch familoków w Czerwionce-Leszczynach. Na razie jednak policja nie chce zdradzać szczegółów w tej sprawie – nie wiadomo, czy mężczyzna usłyszy zarzut podpalenia.

 

 

TOP 5 Silesia Flesz: Górnicy szykują najazd na Warszawę!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

reklama

– Pierwsze zdarzenie miało miejsce – to się może zdarzyć. Przypadkowe zaprószenia ognia zdarzają się. Natomiast jeśli w drugiej lokalizacji jest drugie zdarzenie w przeciągu godziny, to już wywołało alarm w naszych głowach. Dlatego podjęli działania funkcjonariusze pionu operacyjnego, żeby zweryfikować, czy nie mamy do czynienia z podpaleniem – mówi mł. insp. Rafał Głuch, KMP w Rybniku.

 

W wyniku pożaru z dwóch budynków ewakuowano łącznie ponad 40 osób. Część z nich zamieszkała u rodzin, części gmina zapewniła im lokale zastępcze. Skala zniszczeń jest ogromna i na razie nie wiadomo, kiedy uda się odbudować familoki. Straty oszacowano już na ponad 2 mln zł.

– Decyzję o tym, kiedy służby, które będą odbudowywały te obiekty będą mogły wejść, zależą od konserwatora zabytków, bo to jest strefa konserwatorska, czyli musi być taka zgoda – mówi Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki-Leszczyn.

W wyniku pożaru z dwóch budynków ewakuowano łącznie ponad 40 osób. Część z nich zamieszkała u rodzin, części gmina zapewniła im lokale zastępcze
W wyniku pożaru z dwóch budynków ewakuowano łącznie ponad 40 osób. Część z nich zamieszkała u rodzin, części gmina zapewniła im lokale zastępcze

Do pożaru zabytkowych familoków w Czerwionce-Leszczynach doszło wczoraj wieczorem. Pierwsze zgłoszenie, dotyczące budynku przy ul. Hallera, strażacy otrzymali o godzinie 18:24.

– Nasze jednostki zostały zadysponowane na miejsce zdarzenia i podjęły działania gaśnicze o 18:32, czyli już po ośmiu minutach. Na miejscu okazało się, że większość dachu, praktycznie cały, był już pod wpływem ognia – mówi bryg. Wojciech Krucze, PSP w Rybniku.

Godzinę później przyszło kolejne wezwanie – tym razem palił się budynek przy ul. Wolności. Strażacy uważają, że w obydwu przypadkach było to podpalenie. Tę wersję musi jednak potwierdzić policyjne śledztwo. W tym celu analizowany jest między innymi monitoring miejski.

 

autor: Paweł Jędrusik

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Child Alert odwołany! Wiadomo, co stało się z 10-letnim Ibrahimem

Wybory Prezydenckie 2020: Szymon Hołownia otwiera swoje biuro w Katowicach i zaczyna internetową zbiórkę

Śląskie: Kobieta oddała policji 20 tys. złotych, które znalazła!!!

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button