reklama
KrajZdrowie

To jakby umarła część polskiej medycyny. Nie żyje prof. Franciszek Kokot

reklama

Przez 60 lat leczył ponad 200 tys. osób. Światowej sławy internista prof. Franciszek Kokot, zmarł w niedzielę w wieku 92 lat. Do ostatnich dni życia pracował naukowo.

 

 

Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!

reklama

Profesor Franciszek Kokot był uważany za jednego z ojców współczesnej nefrologii, ale zajmował się również innymi dziedzinami medycyny.

Cały życiem służył tym dwóm celom. Żeby uszczęśliwiać chorych i leczyć i żeby rozwój medycyny mógł postępować. 10 tytułów honoris causa mówi samo za siebie. Ponad 1000 publikacji, wiele podręczników w Polsce w Stanach Zjednoczonych. To był człowiek, który tworzył nowe podwaliny pod internę, endokrynologie, nefrologie czy też hypertensjologiewspomina profesora Kokota Tadeusz Urban, prezes Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach.

 

Cenił dyskusje na każdy, nie tylko medyczny temat. Pozwalał młodym lekarzom wyrazić swoje zdanie i dzięki temu czegoś się nauczyć. Wymagał, ale także potrafił przekazać wiedzę.

-Chora miała niewydolność serca. Kazał dać betabloker, za który wtedy student wylatywał z dwóją z zajęć. Wytłumaczył dlaczego ten betabloker trzeba podać. Potem poszliśmy do dyżurki, on kawę ja herbatę. Ja mówię Panie profesorze może ja pójdę do chorej, może tam coś trzeba popilnować. Nie! Wszystko zrobiliśmy. Teraz pora na pielęgniarki. On potrafił wiedzieć, że zostało zrobione wszystko i więcej już niczego nie jest w stanie człowiek zrobićwspomina prof. dr hab. n. med. Jan Duława, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Metabolicznych GCM, uczeń prof. Kokota.

 

Jak twierdzi prof. Duława, prof. Kokot wyprzedzał epokę. Był autorem ponad 200 artykułów i prac naukowych. Końcówkę swojego życia spędził w domu pomocy społecznej w Chorzowie. Tam też udzielił jednego z ostatnich w swoich życiu wywiadu.

-Mówił „muszę kończyć ten wywiad, muszę kończyć tą rozmowę bo chciałbym jeszcze coś napisać”. Spotkaliśmy się dwa razy i pan profesor za każdym razem był pełny energii. Nie kończył życia, nie, nie, nie! Mimo, że nasze pierwsze spotkanie było przerwane jego wizytą w szpitalu to był pełen energii. Pan profesor nie odchodził tak łagodnie. Pełno planów jeszcze, dużo jeszcze chciał zrobić – mówi Piotr Biernat, z-ca redaktora naczelnego ProMedico Śląskiej Izby Lekarskiej.

 

Zawsze pamiętał o swoim zespole i twierdził, że bez niego nic by nie osiągnął. W 2020 roku został wyróżniony Diamentowym Laurem dla najwybitniejszych polskich uczonych o międzynarodowym formacie.

-To jest oznaczenie dla całego mojego zespołu pracowników, którzy przez 50 lat mojej pracy albo 60 lat mojej pracy zawodowej mi towarzyszyli i mnie nie oburzyli. Dlatego to oznaczenie jest oznaczeniem całego mojego zespołu – mówił w jednych z archiwalnych wywiadów prof. dr hab. n. med. dr h. c. multi Franciszek Kokot.

Czterech synów profesora Kokota poszło w ślady ojca i zostało lekarzami. Prof. Franciszek Kokot zmarł w szpitalu w Chorzowie z powodu powikłań po COVID-19.

 

autor: Paweł Palacz

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Koronawirus: Znowu brakuje na Śląsku osocza ozdrowieńców!

Śnieg nadciąga do Polski! Temperatury nadal dodatnie. Sprawdź prognozę pogody

Kiedy przypadają niedziele handlowe w 2021 roku? Będzie ich tylko siedem

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button